wtorek, 12 lipca 2016

Ulubione serum z wit. C LIQ CC

Serum LIQ CC zakupiłam w momencie, w którym moja cera była odwodniona, spięta, o nierównym kolorycie, ziemista i taka po prostu bez życia. Liczyłam, że będzie to cudowny kosmetyk, który odmieni jej oblicze J. Zachęciło mnie wysokie, 15% stężenie wit. C oraz bardzo dobre opinie użytkowników. Muszę przyznać, że byłam wtedy trochę zdesperowana i bardzo zawiedziona popularnym wtedy serum Auriga, które nie zrobiło zupełnie niczego pozytywnego dla mojej skóry.



Serum LIQ CC jest tak wydajne, że nie byłam w stanie zużyć go w przeznaczonym przez producenta czasie( trzy miesiące od otwarcia). Niedawno zakupiłam kolejną buteleczkę tego cuda i tym razem będę bardziej hojna jeśli chodzi o ilość kosmetyku aplikowaną jednorazowo. Niestety trafiło mi się jeszcze opakowanie w starej wersji, w której to resztki serum zbierały się przy mocowaniu pipety, przy zakrętce, która to poddana działaniu niskiego ph kosmetyku po prostu odbarwiała się, plamiąc dłonie. Z tego co się orientuję, to serum występuje teraz w nowej wersji opakowania, z którym to nic złego się nie dzieje.

Na co liczyłam używając serum?
Wit. C jest bardzo silnym antyoksydantem, dlatego serum zakupiłam głównie z myślą o ochronie przed negatywnym wpływem wolnych rodników. Miało stać się podstawą mojej wiosenno-letniej pielęgnacji.

Walczyłam i nadal walczę z pozostałościami w postaci przebarwień po trądziku, miałam nadzieję, na zmniejszenie ich widoczności.
Ponadto na zauważalne wyrównanie kolorytu cery oraz działanie przeciwstarzeniowe.

Po kilku użyciach od razu dało się zauważyć faktyczne wyrównanie kolorytu cery. Po zimie było to dla mnie niesamowicie miłym zaskoczeniem. Skóra stała się wyraźnie bardziej napięta, a jej struktura gładsza. Na razie nie jestem w stanie napisać niczego pozytywnego jeśli chodzi o wygładzenie drobnych linii( serum stosuję również pod oczy), jednak mam cichą nadzieję, że będzie to zauważalne po dłuższym czasie używania.
Bardzo cieszy mnie, że po tych kilku miesiącach używania, przebarwienia na moich policzkach są zdecydowanie bledsze, jednak nadal pozostają zauważalne.


Serum stosowane codziennie ani razu mnie nie podrażniło, było bardzo przyjemne i komfortowe w użytkowaniu, pomimo swojej oleistej konsystencji, szybko się wchłania nie pozostawiając żadnej nieprzyjemnej i tłustej warstwy, przez co idealnie nadaje się pod makijaż. Świetnie sprawdziło się podczas upałów, kiedy nie miałam serca męczyć skóry dodatkową warstwą kremów.

Myślę, że z serum będą zadowoleni posiadacze każdego typu cery. Może stanowić naprawdę idealną podstawę pielęgnacji.

Cena to około 60 zł za 30 ml, przy czym ponownie nadmienię, że serum jest piekielnie wydajne.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz